Ból i łzy- aborcja
Ostatnio dużo się mówiło o aborcji. Jako matka nie jestem za całkowitym zakazem. I wyjaśniam dlaczego.
Podczas czarnego protestu były używane różne hasła, z którymi się nie zgadzam. Napis : " Moje ciało moja sprawa" to kłamstwo. Powiedzmy sobie szczerze, gdy dochodzi do zapłodnienia ciało kobiety nie należy tylko do niej, ale także do dziecka. Bo gdyby nie to ciało, ta mała istotka nie istniałaby . Ale do rzeczy.
Całkowity zakaz aborcji byłby błędem i wielką dyskryminacją. Weźmy pod uwagę kobiety zgwałcone, które dowiadują się że są w ciąży. Czy to jest moralne by zmuszać te kobiety, po tak traumatycznych przejściach, do donoszenia takiej ciąży. My jako społeczeństwo wydajemy osądy tylko na podstawie faktów. Ale nikt z nas krzyczących by urodziła, nie bierze pod uwagę tego co dzieje się w jej głowie- psychice. Co prawda są kobiety które, udźwigną taki ciężar, ale nie wolno nakazywać by każda musiała tak postąpić. Niejednokrotnie po takim gwałcie kobieta jest wrakiem psychicznym - po prostu się boi. Czasem dochodzi do prób samobójczych, czy też rozpadu związku. Kazanie takiej osobie urodzić dziecko, nosić je dziewięć miesięcy jest niczym innym jak torturowaniem. A mówienie iż może oddać do adopcji to nic innego jak stwierdzenie iż nic nie znaczy ona jako człowiek nic i nie bierze się jej odczuć w ogóle pod uwagę. Prawo pozwala na adopcję ale najniższe społeczeństwo takich decyzji nie akceptuje. Bo to matka jak mogła oddać własne dziecko! Niestety taki klimat. I tak źle i tak nie dobrze.
Drugi aspekt to wady genetyczne, czyli różnego rodzaju deformacje. Ja na szczęście urodziłam zdrowe dzieci i nie wyobrażam sobie, co muszą czuć rodzice, gdy dowiadują się o takich rzeczach. Czy w tym przypadku też mamy prawo wymagać by kobiety urodziły takie dziecko, które za chwile umrze im na rękach. To jest okrucieństwo w czystej postaci jak dla mnie jako matki. Patrzeć jak, przed chwilą urodzony bobasek umiera i nic nie móc zrobić, tylko obserwować jak wydaje ostatnie tchnienie. Gdy takie dziecko jednak przeżyje z licznymi upośledzeniami, które sprawiają że jest warzywem,, wtedy rodzice zostają zostawieni samym sobie bo państwo ma ich problemy głęboko w dupie. Ile jest takich dzieci co od swoich pierwszych dni są w hospicjum. Ci którzy tak krzyczą o poszanowaniu życia zapraszam jako wolontariuszy do takiego miejsca. Zaręczam, że nie wytrzyma całego dnia.
Ci którzy tak wołają o zakaz całkowity, zastanówcie się, czy mijając młodą osobę czy też nastolatkę z małym dzieckiem nie myślicie: dzieci mają dzieci lub co za dziwka. A może to właśnie ta dziewczyna której ubliżyliście dokonała tak heroicznego czynu o którym tyle mówicie. Urodziła!
Ludzie oceniają na każdym kroku ja tez tak robię nie jestem bez winy. Tylko w moim przypadku ta ocena jest tylko w mojej głowie. A co poniektórzy, uważają za swój obywatelski obowiązek wyrazić agresją słowną swoje zdanie. Niestety obserwując to co się dzieje mam wrażenie, że każdy w tym kraju jest specem od wszystkiego i na każdy temat. Ja nie wiem czy potrafiłabym urodzić dziecko po gwałcie. Dlatego też w tym przypadku daję możliwość wyboru kobiecie, która w takiej sytuacji się znalazła. Nie wiem czy zdecydowałabym się na urodzenie dziecka z licznymi wadami, bo nigdy przed takim wyborem nie byłam. Ale ja jako obywatel w demokratycznym państwie chcę by taka kobieta miała możliwość wyboru. Chrońmy życie ale nie za cenę terroru i nakazu. Dajmy im możliwość wyboru niech sami zdecydują. Czasem to będzie wybór aborcji innym razem urodzenia ale to te konkretne kobiety same dokonają wyboru. Nie negujmy takich decyzji bo nikt z nas nie wie jak by postąpił, bo łatwo się mówi z pozycji widza.